Translate

niedziela, 1 stycznia 2017

Refleksja Noworoczna, postanowienia i nowości.



Nastał Nowy Rok, dziś rano byłem po raz jedenasty w czarodziejskim ogrodzie. Pogoda, przez te ostatnie dni zrobiła wiele fikołków, od plus piętnastu do minus pięciu, od deszczu i wiatru do pięknego słoneczka. Ćwiczenie na zewnątrz jest nie do przecenienia ale ciężko kogoś namówić. W samotności jednak pracuje się najlepiej.
Nowy rok, to pewnie noworoczne postanowienia, może będą dotyczyły praktyki Tai Chi Chuan, a może zmiany nawyków? Wszystkim życzę powodzenia, warto mieć w życiu choć cel na krótką metę. Osobiście, nie robię żadnych postanowień, po prostu idę dalej, wystarczy być wytrwałym i tego się trzymam.
Chciałbym skreślić kilka słów na temat tego, czego jestem w stanie nauczyć innych w praktyce Tai Chi Chuan. Małym celem jest nauczenie się Form Tai Chi Chuan, to tylko choreografia, trochę czasu i wytrwałości, dwa, trzy lata i znamy komplet form do pracy indywidualnej. Bo. o to w tym wszystkim chodzi, nauczyć się czegoś, co jesteśmy w stanie później sami ćwiczyć, z tym nie ma problemu. Trochę trudniej, te formy wypełnić konkretną treścią, po postu, wiedzieć co i kiedy robimy. Do tego typu pracy potrzebny jest nam partner. Na początku partnerem jest prowadzący, jak w tańcu, podążamy za kimś kto zna kroki i wyjaśni zasadę ich działania. Wiele jest jednak do zrobienia indywidualnie, uczę rozluźnienia i to jest bardzo trudne, wymaga czasu i cierpliwości. Pomaga w tym ciągła praca nad prawidłową pozycją, strukturą, umiejętność zrelaksowania napiętych i niepotrzebnie zaangażowanych w ruchu mięśni. Praktyka indywidualna, to formy ćwiczone w różnym tempie, powoli, trochę szybciej, czy też w zatrzymanych pozycjach. Intensywność, to sprawa indywidualna, pośpiech nie jest wskazany. Do prawidłowej pozycji, odnoszą się wszystkie klasyczne teksty o Tai Chi Chuan. Dodałbym do tego jeszcze pracę z oddechem, ma bardzo znaczący wpływ na poziom stresu i zrelaksowanie napięć mięśniowych. Jaki oddech takie życie.
Nie jestem w stanie nauczyć tego wszystkiego, czym sam się zajmuję, bo się nie da, tak samo mój nauczyciel, nie da się żyć, życiem kogoś innego, można naśladować, iść własną drogą, dodawać nowe doświadczenia i odkrywać inne drogi.
Na moich zajęciach uczę ruchu w równowadze, nie tylko tej zewnętrznej, kiedy jesteśmy w stanie chwilę postać na jednej nodze. Ale też kiedy jesteśmy w stanie, bez nerwów i w spokoju, wykonywać konkretne ćwiczenia, indywidualnie i z partnerem. Tai Chi Chuan, jako takie bardzo mało przydaje się w życiu ale doświadczenia jakie przychodzą już łatwiej stosujemy na co dzień. Przede wszystkim prawidłowa pozycja pomaga efektywniej wykonywać różne zwyczajne czynności. Praca z oddechem, lepsza gospodarka tlenowa i większa wydolność organizmu. Dochodzi jeszcze mimo wszystko wzmocnienie organizmu, mięśnie, ścięgna, kości, stawy. System krwionośny i lepsza praca organów wewnętrznych.
Największy problem jest z Tai Chi Chuan, jako sztuką walki, możemy ćwiczyć Tui Shou i aplikacje, czyli zastosowania w samoobronie. Jednak nijak się to ma do jakiejkolwiek sztuki walki. Jeśli na treningu nie było i nie będzie San Shou, to ciężko mówić o sztuce walki, to raczej tylko mizianie i zabawa, ale też fajnie. W tym temacie najbliżej do sztuki walki jest dla mnie poprzez miecz. Tutaj nie ma potrzeby i czasu na owijanie w bawełnę, albo się coś umie albo nie. Miecz jest konkretny, ciężki i nie wybacza błędów, uczę podstaw walki mieczem, jeśli ktoś jest tym tematem zainteresowany, to zapraszam.

Noworoczne propozycje, to stałe zajęcia w Bydgoszczy i Grudziądzu, a także warsztaty intensywne.

Zapraszam do Bydgoszczy w niedzielę 8 Stycznia o 15.30, ul Lipowa 8

Do Grudziądza zapraszam w niedzielę 22 Stycznia o 10 rano, ul. Narutowicza 6

Dodatkowe informacje na stronie Tai Chi w Bydgoszczy


 Pomału zbliżam się do poziomu legendarnego San Fenga, na razie pozostawiam ślady na zmarzniętej ziemi, śniegu do roztopienia brak :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz