Translate

sobota, 22 czerwca 2013

Sobota.
Rano przed zajęciami krótkie ćwiczenia, na rozluźnienie stawów w nogach początek Formy Ojca, 25 oddechów w pozycji "góry", do tego Tan Pin, 36 obrotów w prawo i tyle samo w lewo. Długa Forma stylu Yang uzupełnia ćwiczenie. Jest ona pełnym zestawem, zawiera wszystkie istotne techniki. Są one powtórzone w takiej ilości, że jedno powtórzenie załatwia bardzo dużo pracy. Oczywiście nie jest to wszystko, co ma do zaoferowania styl Yang i praca z Długą Formą. Podobno Yang Cheng Fu wraz ze swoimi uczniami powtarzał ją nawet 20 razy dziennie. W tym momencie, mówienie o stylu Yang, który rzekomo jest tylko zdrowotny lekko mija się z prawdą. Ja sam jednorazowo wykonałem Długą Formę 12 razy i wiem, że żadna osoba mająca problemy zdrowotne tego nie powtórzy. Ćwicząc raz dziennie powtarzam wszystko, co najważniejsze, a raz na jakiś czas wykonuję dużo więcej, także ćwicząc konkretne fragmenty. Na koniec powtórzyłem "Kanon 13 podstawowych form Tai Chi"
Poranne zajęcia w grupie Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Sępólnie Krajeńskim, były ostatnimi w tym roku szkolnym. Jak zwykle wykonaliśmy Formę Ojca do pozycji "góry", do tego "Osiem Części Brokatu", a na koniec początek Długiej Formy, "falowanie i chwytanie ptasiego ogona". Następne zajęcia w tej grupie najwcześniej we wrześniu, same miłe wspomnienia.
Po południu trening w lesie. Początek Formy Ojca i wszystkie pozycje, jak i normalne zakończenie tej formy, czyli wytrząsania rąk, opuszczanie i obroty w tali, do tego pozycja "śpiącego konia". Forma kończy się powrotem do początku i ponownym powtórzeniem ćwiczeń rozluźniających stawy w nogach. Do tego Tan Pin w zatrzymanej pozycji, dwa powtórzenia Formy Matki i dwa razy początek Formy Syna. Następnie  wykonałem Długa Formę i trzy razy dodatkowo mój ulubiony fragment  z końca części "Człowieka".
Następna część ćwiczeń, to praktyka Miecza Tai Chi. Podobno jest ona pokazem walki z demonami, tymi które siedzą głęboko w człowieku. Dziś, te demony nabrały materialnego kształtu, zaatakowały mnie chmary komarów. Walka była zacięta i mordercza, do krwi, na śmierć i życie, nie było łatwo ale wygrałem, prawie się poddałem, wytrwałem jednak do końca praktyki i jak zwykle wykonałem 20 technik po 60 powtórzeń. Zakończyłem trzema wykonaniami 54 Form Miecza Tai Chi, a dodatkowo prawie jedno całe na lewą stronę. Przed powrotem kilka razy podciągnąłem się na gałęzi i do domu. Wszystko trwało prawie 2 godziny.
A oto krwiopijca, rysunek Katki ze Słowacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz