Translate

czwartek, 18 lipca 2013

Czwartek.
Rozpoczynam, jak co dzień, od Formy Ojca, dwóch powtórzeń Formy Matki i także dwóch powtórzeń fragmentu Formy Najstarszego Syna. Wszystko to dotyczy stylu San Feng Tai Ki Kung. Przypomnę, że Forma Ojca składa się z ćwiczeń Tao Yin i pierwiastków, z których budowane są bardziej skomplikowane formy. Tutaj pracujemy nad strukturą i koncentracją umysłu. Jeżeli w innych stylach o podobnej metodyce stoi się dużo w pozycjach Zhang Zhuang, to tutaj stanie połączone jest z wykonywaniem ćwiczeń. Można swobodnie dłużej stać, ponieważ umysł jest również skoncentrowany na wykonywanych ćwiczeniach. Samo stanie, to druga połowa Formy Ojca i jeśli się przyłożyć to można spokojnie poświęcić jej pół godziny, np. stojąc po 10 oddechów w każdej pozycji, byleby nie robić tego od razu, z marszu. Zawsze rozpoczynamy od małych kroków, wpierw na jeden oddech, aż dojdziemy do 10.
Po jednym wykonaniu Długiej Formy przechodzę do miecza. Dziś już po 50 powtórzeń wszystkich 20 technik, jest to, taka trochę Forma Ojca z mieczem, ćwiczenie pojedynczych technik w miejscu. Czas się wydłuża, dają o sobie znać stopy, znowu praca trochę jak w Zhang Zhuang, i dłonie, zaczynają robić się odciski. Trzy razy Forma 54 w prawo i raz w lewo. Trening trwał 2 godziny i 10 minut.
Po południu, jak zwykle początek Formy Ojca, są to tylko pierwsze ćwiczenia uruchamiające stawy, skokowy, kolanowy i trochę biodrowy. Dalej, stanie w pozycji "góry" na 30 oddechów i "złotego koguta" na 15 oddechów. Tan Pin, po 108 obrotów na prawo i lewo. Wzmacnianie ramion odbywa się tutaj nie poprzez zwiększenie obwodu mięśni, ale poprzez ich rozluźnienie i trochę wyłączenie, po prostu się zmęczą, a zaczną pracować bardziej ścięgna. Jest to dłuższa droga ale nie mniej efektywna. Długa Forma raz, i trzy powtórzenia fragmentu Człowieka. Następnie Kanon dwa razy, to tylko 2 min. na powtórzenie i ćwiczenia Tao Yin, też zajmują kilka minut, powtarzam każde dwa razy. Praktyka miecza po 50 powtórzeń, trzy razy Forma na prawo i raz na lewo. Razem 1 godzina i 40 minut. Powinienem praktykować medytację siedzącą, ale tutaj w otoczeniu lasu, na łące sama praktyka jest medytacją, jest to bardzo cenne, szczególnie kiedy, za chwilę wrócę do miasta i do hałasu. Rano odwiedził mnie żuraw, a po południu odwiedził mnie inny ptak, o czerwonych piórach na głowie, strasznie hałasował w malinach nie przejmując się moją obecnością.

Dla przypomnienia, pierwsze ćwiczenie z naszej serii Tao Yin.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz