Minął pierwszy tydzień naszego letniego obozu Tai Chi Chuan w Tucznie i 30 lat za nami, jak ten czas szybko leci. Przez nasz obóz przewinęło się setki ćwiczących, przyjeżdżaliśmy jako młodzi ludzie, a teraz są z nami nasze dzieci. Tradycja.
Bardzo dużo ciekawej pracy. Tradycyjnie ćwiczenia rozpoczynamy od Formy Ojca, ze stylu San Feng Tai Ki Kung. Jest, to nasza podstawowa praktyka pracy z ciałem i wszystkich czym zajmujemy się później. Do pary z Formą Ojca ćwiczona jest Forma Matki, z tego samego stylu. Po czym przechodzimy do ćwiczenia Formy 85, ze stylu Yang. Tomasz, jak zawsze bardzo dużo wyjaśnia, opisem, wykładem i przykładem na pracy z partnerem. Mocny akcent postawiony jest na praktykę złotej pigułki, Tan Pin, w obu stylach. Ćwiczymy także rozwinięte Tui Shou, czyli Ta Lu, w chodzeniu, nie można ograniczyć się do ćwiczenia pchających dłoni, tylko i wyłącznie w zatrzymanych pozycjach.
Pogoda w tym roku nas nie rozpieszcza, jednak frekwencja dopisuje.
Kika migawek z obozu, poniżej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz