Translate

wtorek, 31 marca 2020

Test samodzielności.

Każdy zna powiedzenie, "wrzucić na głęboką wodę". Taka sytuacja spotkała nas teraz, albo się nauczymy pływać albo utoniemy. Jeśli ktoś, opierał swoje ćwiczenie Tai Chi na bywaniu na zajęciach, to nawet teraz nie zmieni swojego sposobu praktyki. Jednakże, może się okazać, że chcemy ćwiczyć, i obecna sytuacja pozwoli nam się usamodzielnić. Wszyscy dookoła piszą, o tym samym, jak ważne jest utrzymanie aktywności fizycznej, z którą łączy się także aktywność umysłowa. Chyba, że wolimy utonąć, poddać się tej trudnej sytuacji.
Ja, ze swej strony, staram się zrobić, co mogę aby pomóc w kontynuacji praktyki, może w rozpoczęciu, właśnie teraz, nigdy nie jest za późno. Słowem pisanym i czynem. Zapraszam do grupy Tai Chi w Bydgoszczy, piszcie z czym sobie radzicie, z czym sobie nie radzicie, w miarę możliwości postaram się pomóc.
Poniżej filmik, z początkiem Formy 85 i początkiem Formy Matki. Wszystkie początki form tradycyjnych są bardzo ważne i należy je jak najczęściej powtarzać. Kto ćwiczył, temu jest łatwiej, kto nie ćwiczył może spróbować, powodzenia.
Początek Formy 85
Początek Formy Matki
Dla pokrzepienia serc

czwartek, 26 marca 2020

Cel i motywacja.

Rozpoczynając naukę Tai Chi Chuan, naszym celem i motywacją jest nauczyć się jak najwięcej, czasami czegokolwiek, czasami celem jest osiągnięcie dobrego zdrowia i sprawności. Wszystko jest na wyciągnięcie ręki, wystarczy dodać wytrwałość w dążeniu do celu. Obojętnie, czym się motywujemy do ćwiczenia, nie przestajemy po osiągnięciu pierwszych rezultatów.
Dziś, najważniejsze jest, niepoddawanie się, kiedy wszystko wokół się wali i nasza codzienność bardzo się zmieniła. Gdy nasza swoboda jest ograniczona do czterech ścian i sporadycznego wychodzenia na zewnątrz, to warto mieć punkt oparcia, w tym co nas motywuje do działania.
Dla mnie punktem oparcia jest mój Tan Tien, kiedy jest źle, tam się koncentruję, to zawsze pomaga. Celu i motywacji już nie potrzebuję, podążam drogą i zapraszam wszystkich chętnych do wspólnej podróży. Jedni wytrwają kilka miesięcy, inni kilka lat, najwytrwalsi ponad dwadzieścia, razem łatwiej.
Tai Chi, można ćwiczyć niezależnie od wszystkiego, stroju, miejsca, stanu zdrowia, nawet kilka prostych ruchów wykonywanych świadomie daje pożądane efekty, lepsze zdrowie, mocniejszy i sprawniejszy organizm, teraz, to jest w cenie.
Bardzo dobrą praktyką, kompaktową, jest Tan Pin, Złota Pigułka ze stylu San Feng Tai Ki Kung. Ćwiczę ją codziennie, ma kilka wersji, każda jest dobra. Pracuje nad oczyszczaniem witalnej energii Chi, poprawia pracę z oddechem, pomaga rozluźnić talię i mostek, wzmacnia biodra i nogi, uczy rozluźniania ramion.
Pierwsza wersja, obrót w talii, bez udziału bioder, w drugiej wersji troszkę szersza pozycja, przenosimy ciężar ciała z nogi na nogę. Trzecia, pozycja tygrysa obracającego się w biodrach, aż do otwarcia. Ostatni sposób, to szeroko rozpostarte ramiona, w pozycji naturalnej. W każdej wersji możemy stać dowolnie długo, już jedna minuta przynosi efekty, powodzenia.
Przedstawienie w ruchu Tan Pin

poniedziałek, 16 marca 2020

Nic dwa razy się nie zdarza, zadania.

Od kiedy ćwiczę, to zawsze starałem się wykorzystywać każdą okazję do treningu z nauczycielem. Jeśli tylko mogłem, to uczestniczyłem we wszystkich warsztatach i obozach. Razem było ich setki, tysiące wspólnie przepracowanych godzin. Zawsze z myślą, że będzie taki czas, kiedy nie będę mógł uczestniczyć w takich zajęciach. Robię, to do dziś, nic dwa razy się nie zdarza, warto wykorzystywać wszystkie dane nam możliwości. Nie szukać wymówek i usprawiedliwień, nie oszukiwać samego siebie, wykorzystać okazję.
Teraz jest właśnie taki czas, który nie jest możliwy do wykorzystania inaczej, jak na praktykę własną. Warto postawić sobie konkretne zadania do zrobienia. Moje zadania były raczej olbrzymie, falowanie przez rok, piętnaście minut dziennie, przećwiczenie każdej pojedynczej techniki z długiej formy, po dwa tysiące razy, dwa lata. Było jeszcze wiele innych ale nie mamy aż tyle czasu, dwa tygodnie to krótki czas, może to być falowanie każdego dnia prze pięć lub dziesięć minut. Wykonanie ziemi dziesięć, czy dwadzieścia razy. Codzienne ćwiczenie ośmiu części brokatu. każde ćwiczenie po cztery lub osiem razy. Oczywiście, każdy sam może sobie znaleźć zadanie i nie chodzi tylko o liczby. Warto w czasie ćwiczenia, wykonywać pracę wewnętrzną, skupić się np. na zawieszeniu głowy, trzymaniu jej prosto, rozluźnieniu stóp i ich zakorzenieniu. Jeśli mamy klasyczne teksty, to zadania do wykonania, są wręcz na pierwszych stronach, jak dziesięć punktów Yan Chen Fu, jeśli nie mamy, to internet jest pełen tłumaczeń. Ćwicząc każdego dnia wzmacniamy ciało i ducha, poprawiamy odporność organizmu, a dziś bardzo się to przyda.
Piszcie o swoich zadaniach i doświadczeniach, w wiadomościach prywatnych i na grupie FB Tai Chi w Bydgoszczy

Nawet najsilniejsze drzewo może być powalone prze wiatr.

piątek, 13 marca 2020

Trzy rodzaje praktyki Tai Chi Chuan.

Trzy rodzaje praktyki w Tai Chi Chuan.
Pierwszym rodzajem praktyki w Tai Chi Chuan, od którego rozpoczynamy naukę, jest praktyka z nauczycielem. Poznajemy wszystko, co jest niezbędne dla naszego rozwoju, nauczyciel przekazuje nam swoją wiedzę i doświadczenie, które zdobył w taki sam sposób, od swojego nauczyciela, to jest konkretny przekaz z pokolenia na pokolenie. Dokłada jeszcze własne przemyślenia i doświadczenie, które cięgle narasta. Dlatego, warto mieć cały czas kontakt z osobą, która wciąż się doskonali.

Drugim rodzajem praktyki, jest praktyka z przyjaciółmi. Ma miejsce, w momencie, kiedy nie mamy kontaktu z doświadczonym nauczycielem, a sami nie jesteśmy w stanie ćwiczyć, ponieważ nie pamiętamy wszystkich ćwiczeń lub po prostu chcemy się spotkać z przyjaciółmi i wspólnie praktykować Tai Chi Chuan. Duża część naszych studiów tej sztuki, to praca z partnerem, bez niej nie da się wielu rzeczy zrozumieć.

Nastały bardzo dziwne czasy i powyższe dwa rodzaje praktyki mogą być mocno ograniczone, niekomfortowe lub mogą wywoływać nasze obawy. Pozostaje nam trzeci rodzaj praktyki, czyli praktyka indywidualna.
Jedno z wielu chińskich przysłów mówi, "że do mistrzostwa dochodzi się w samotności". Cóż nam więc pozostało w obecnym czasie, jak nie osiągniecie owego mistrzostwa.
Praktyka indywidualna, stanowi największą część pracy jaką należy wykonać. Nawet najlepszy nauczyciel na świecie, choćby był nim Yang Lu Chanem, za nas nie poćwiczy. To, co uda nam się osiągnąć samemu, zweryfikuje nauczyciel i przyjaciele.
Kilka rad na ten czas. Z uwagi na to, że teraz głównie będziemy pozostawać w domach, nie powinniśmy szukać wymówek od ćwiczenia, ruch w każdej postaci jest nam potrzebny, a najlepiej przemyślany. Przy braku miejsca, ograniczamy się do ćwiczeń pojedynczych pozycji i kroków. Najlepiej ćwiczyć wszystko, co się pamięta.
Mamy bardzo dobrą metodykę ćwiczenia. Forma Ojca, to nasza podstawowa praca z ciałem, uruchamia wszystkie stawy, mięśnie i ścięgna. Dba o prawidłową pracę organów wewnętrznych. Jest całością samą w sobie. Chcąc się rozwijać powinniśmy ćwiczyć początki form, które zawierają najważniejsze rzeczy, jak trzynaście podstawowych form, czy podstawową pracę z zasadami Tai Chi. Może, to być początek Formy Matki, czy 85 Form, nawet samo falowanie jest dobrym ćwiczeniem, Osiem części brokatu. Warto pamiętać o równowadze Tai Chi, praca w pozycjach statycznych musi być równoważona ruchem, formą lub chociażby kilkoma świadomymi krokami Dodałbym do tego, czytanie klasyki Tai Chi Chuan, medytację, stojącą bądź siedzącą i wytrwałość.
Ku pomocy, zakładam grupę na Facebook Tai Chi w Bydgoszczy zapraszam do zapisywania się. Będę się starał pomagac wszystkim zainteresowanym, słowem jak i z czasem jakimiś filmikami.
Dużo zdrowia i obyśmy zobaczyli się jak najszybciej.
No i wiosna idzie, a to daje nadzieję.