Rozpoczynając naukę Tai Chi Chuan, naszym celem i motywacją jest nauczyć się jak najwięcej, czasami czegokolwiek, czasami celem jest osiągnięcie dobrego zdrowia i sprawności. Wszystko jest na wyciągnięcie ręki, wystarczy dodać wytrwałość w dążeniu do celu. Obojętnie, czym się motywujemy do ćwiczenia, nie przestajemy po osiągnięciu pierwszych rezultatów.
Dziś, najważniejsze jest, niepoddawanie się, kiedy wszystko wokół się wali i nasza codzienność bardzo się zmieniła. Gdy nasza swoboda jest ograniczona do czterech ścian i sporadycznego wychodzenia na zewnątrz, to warto mieć punkt oparcia, w tym co nas motywuje do działania.
Dla mnie punktem oparcia jest mój Tan Tien, kiedy jest źle, tam się koncentruję, to zawsze pomaga. Celu i motywacji już nie potrzebuję, podążam drogą i zapraszam wszystkich chętnych do wspólnej podróży. Jedni wytrwają kilka miesięcy, inni kilka lat, najwytrwalsi ponad dwadzieścia, razem łatwiej.
Tai Chi, można ćwiczyć niezależnie od wszystkiego, stroju, miejsca, stanu zdrowia, nawet kilka prostych ruchów wykonywanych świadomie daje pożądane efekty, lepsze zdrowie, mocniejszy i sprawniejszy organizm, teraz, to jest w cenie.
Bardzo dobrą praktyką, kompaktową, jest Tan Pin, Złota Pigułka ze stylu San Feng Tai Ki Kung. Ćwiczę ją codziennie, ma kilka wersji, każda jest dobra. Pracuje nad oczyszczaniem witalnej energii Chi, poprawia pracę z oddechem, pomaga rozluźnić talię i mostek, wzmacnia biodra i nogi, uczy rozluźniania ramion.
Pierwsza wersja, obrót w talii, bez udziału bioder, w drugiej wersji troszkę szersza pozycja, przenosimy ciężar ciała z nogi na nogę. Trzecia, pozycja tygrysa obracającego się w biodrach, aż do otwarcia. Ostatni sposób, to szeroko rozpostarte ramiona, w pozycji naturalnej. W każdej wersji możemy stać dowolnie długo, już jedna minuta przynosi efekty, powodzenia.
Przedstawienie w ruchu Tan Pin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz