Translate

czwartek, 30 października 2014

Trening tu i trening tam.

Praca wre, moja osobista i ta, kiedy prowadzę wiele różnych rodzajów zajęć. Mój codzienny trening prawie się nie zmienia. Staram się każdego dnia ćwiczyć Formę Ojca, Matki i Długa Formę Yang, którą uzupełniam o Ziemię Długich pozycji. Druga połowa mojego codziennego treningu, to praca z mieczem. Najczęściej wykonuję trzynaście podstawowych form i trzy razy Formę 54. Uzupełniam to rożnymi kombinacjami ataku i obrony.
Z ciekawych warsztatów, to w ostatni weekend ponownie wziąłem udział w warsztatach szermierki mieczem chińskim ze Scottem Rodell. Jak zawsze, było dużo pracy z podstawami, pchnięcia górne i dolne, podstawowe cięcia, zasłony i przejęcia. Dwa dni pracy z mieczem i jeden dzień Teuei shou. Przy okazji spotkałem starych znajomych po mieczu. Tym razem na warsztacie było dziesięciu uczestników, można było spokojnie popracować bez tłoku. Na zakończenie drugiego dnia była lekcja strzelania z łuku mandżurskiego, tylko się przyglądałem, ale jak mam okazję to chętnie strzelam z łuku długiego. Kilka fotek reszta będzie niebawem.





niedziela, 5 października 2014

Jesienne warsztaty.

Ostatnio, co niedziele mamy różnorakie warsztaty. Dwa tygodnie temu odbył się warsztat Echa Tuei Shou. Ponad trzy godziny zmagań z partnerem, oczywiście w pozytywnym sensie. Zajęcia odbywały się na sali.
Tydzień temu mieliśmy warsztat wyjazdowy, spotkanie miało miejsce w  Osada Krajeńska . Przyjechaliśmy wieczorem, o zmierzchu, nie obyło się bez problemów z trafieniem na miejsce. Kiedy już wszyscy byliśmy razem, spotkaliśmy się przy ognisku i pod niebem pełnym gwiazd. Następnego dnia od samego rana ćwiczyliśmy, Forma Ojca na początek i praca z Ziemią długich pozycji. Po obiedzie druga część warsztatu, krok Pa Qua i mnóstwo pracy z partnerem. Spotkanie było bardzo udane, w przerwie obiadowej zorganizowaliśmy sobie zawody łucznicze, niektórzy nie mieli łuku w ręku od czasów dzieciństwa, fajna zabawa. Na pewno tu jeszcze wrócimy.
Dzisiejsza niedziela, to warsztat szermierki mieczem chińskim. Przyjechali praktycy z Wrocławia, głównie pracowaliśmy z podstawami, pchnięcie górne, dolne, cięcie górne i dolne. Na początek praca indywidualna, a następnie praca z tymi samymi technikami razem z partnerem. Wiele powtórzeń każdego ruchu, pracy z podstawami nigdy dość.
Dziś, jak i tydzień temu pogoda nam pięknie dopisała.


 Jacek i Jacek





 Ulubione brzozy.
 Nowy nabytek i nasze miecze.