Translate

piątek, 18 kwietnia 2014

Forma Ojca

Naszą podstawową formą do pracy z ciałem jest Forma Ojca ze stylu San Feng. Można ją praktykować dla samego praktykowania, bez wgłębiania się w szczegóły. Ćwiczenie dla utrzymania dobrego zdrowia i przygotowanie do form bardziej skomplikowanych. Dla mnie, jest to zawsze forma, w której najwięcej się dzieje, mimo że ćwiczę ją już ponad dwadzieścia lat, to ciągle coś nowego w niej odkrywam.
Powyżej jedno z ćwiczeń, które uruchamia bark. Dobrze jest jednak prowadzić ruch od stóp, jeśli pracuje jedna ręka, to od konkretnej stopy. Prawa stopa, to ruch do lewej dłoni, lewa stopa, to ruch do prawej dłoni. Wówczas o wiele większa część organizmu bierze udział w ruchu, który kierowany jest przez talię. Bardzo fajnie, jeśli faktycznie ruch jest rozciągany, uruchamiają się mięśnie międzyżebrowe, odpowiedzialne między innymi za jakość oddechu.
Powyższe ćwiczenie ma za zadanie rozluźnienie łokci i oczyszczenie dróg oddechowych. Bardzo często zdarza się, że używamy za dużo siły i łokcie prostują się za bardzo, przy intensywnym ćwiczeniu może to doprowadzić do kontuzji. Warto skoncentrować się na ruchu rotacyjnym, od którego rozpoczynamy, a nie od razy od gwałtownego ruchu  w dół.
Ostatni filmik, to dość trudne ćwiczenie, wykonujemy je pod koniec pracy z dłonią i nadgarstkiem, a to oznacza, że ramię jest już dość zmęczone. Warto skoncentrować uwagę na rozluźnieniu barku i prowadzeniu ruchu od kręgosłupa. Kilka dni temu sprawdzałem, jak czuję się bark po wielokrotnych powtórzeniach. Wykonałem po pięćset na każdą rękę i zajęło mi to dwadzieścia minut. Bark w porządku, kręgosłup też, raczej wszystko było ok, na drugi dzień tylko trochę odczuwałem mięśnie przy kręgosłupie na wysokości łopatek.
W naszej tradycji, kiedy instruktor ma ciekawy pomysł na zajęcia, to najpierw sprawdza to sam na sobie, najlepiej w wymiarze wielokrotnie większym niż to później będzie prezentował. Na zajęcia nie przekraczam stu powtórzeń, a i to tylko czasami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz