Dziś zakończyły się obchody 50-lecia Kendo w Polsce. Ćwiczę Kendo już kilka lat i stałem się częścią wielkiej rodziny Kendo w Polsce, zaledwie kilkaset osób. Na początku, chciałem tylko sprawdzić, czym to Kendo jest, no i brakowało mi czegoś w moim Tai Chi. Z czasem bardzo mi się to wszystko spodobało, choć wysiłek jest spory. Obchody tej rocznicy we Wrocławiu, obfitowały w wiele możliwości pracy i nauki pod okiem bardzo utytułowanych nauczycieli z wysokimi stopniami w Kendo, jak szóste i siódme Dan. Oprócz samych treningów, pokazów, podziękowań i uhonorowań odbyły się też egzaminy, na stopnie uczniowskie i mistrzowskie. Udało mi się zdać na stopień pierwszy Dan i mam nadzieję że nie ostatni. Zabrakło mi tylko, osoby po mojej lewej stronie, mojego przyjaciela, który zbyt wcześnie odszedł. Artur Kosicki, lekarz, kendoka, przyjaciel i człowiek, na którego zawsze można było liczyć. Został uhonorowany również stopniem pierwszego Dana.
Na zdjęciu poniżej, Sensei Takao Mizushima, człowiek który przywiózł Kendo do Polski 50 lat temu, jeden z jego pierwszych uczniów, Sensei Andrzej Kustosz i nasza klubowa delegacja na obchody 50-lecia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz