Powrót na Złoty Kopiec.
W piątek wróciliśmy na Złoty
Kopiec, rano ćwiczyliśmy w sadzie, znów wśród drzew. Praca z
Formą Ojca, nie jest tylko odtwarzaniem kolejnych ruchów. Jest
procesem dynamicznych zmian, na które staramy się żywo reagować.
Ćwiczyliśmy ją bardzo intensywnie, tempo jest zmienne, zmieniają
się też wewnętrzne rytmy tej formy. Dużo Tan Pin, w różnych
wersjach. Na tych zajęciach praktycznie skończyliśmy studiowanie
Ziemi z formy 85. Można ją też nazywać 8 i 5, co razem daje 13
podstawowych form Tai Chi. Po południu podobna praktyka, ćwiczyliśmy
na placu, jednak jest dość gorąco, więc w cieniu. Pierwsza w tym
roku noc na Złotym Kopcu i pierwszy raz spałem w naszej sali do
medytacji i ćwiczeń, gdy pada deszcz.
Poranne zajęcia w sobotę rozpoczęły
się tradycyjnie od Formy Ojca i długiej praktyki Tan Pin. Następnie
ćwiczenie Nowej Ziemi i praca z partnerem. Trochę z aplikacjami,
trochę z ćwiczeniami z Formy Ojca i trochę z fragmentami Formy
Matki stylu San Feng. Było w tym nawiązanie do niedawno
zakończonego warsztatu z dr Ming Wong w Svatym Jure pod Bratysławą.
Po obiedzie odbyła się jedyna w tym
tygodniu medytacja Złotego Łańcucha, który symbolizuje linię
przekazu wiedzy i umiejętności, od czasów pradawnych do dnia
dzisiejszego. Po krótkim wykładzie rozpoczęliśmy ostatni trening.
Forma Ojca, Ziemia długich pozycji i praca z partnerem we
fragmentach Formy Matki.
Pod każdym względem ten Złoty Kopiec
był bardzo wyjątkowy, a zapowiadało się, że nie odbędzie się
wcale. W niedzielę przerwa, a od poniedziałku rozpoczynamy tydzień
szermierki.
Stromovka.
Link do zdjęć z obozu letniego, Praga 2014.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz