Tradycyjnie ćwiczyliśmy dwa razy dziennie Formę Ojca, trochę Tan Pin i dużo Formy 85. Kolejne fragmenty zostały dodane, a z początkiem, intensywnie pracowaliśmy. Z partnerem wykonywaliśmy dużo aplikacji i poprawiania struktury w pozycjach z Formy Ojca.
W trakcie wykładów po medytacji, Tomasz dużo mówił o błędach i podejściu do praktyki. Nie zabrakło też objaśnień do samej medytacji.
Zapraszam do relacji fotograficznej.
Kąpiel o zachodzie słońca, bezcenne.
Bambusy coraz to większe.
Wschód słońca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz