Poranne ćwiczenia rutynowe, Forma Ojca i dwa razy Forma Matki, Długa Forma, praktyka miecza i dodatki wszystko razem zajmuje mi około 2,5 godziny. Najwięcej ciekawych przemyśleń dopada mnie w czasie prowadzenia zajęć. Czasami mam przygotowany temat zajęć, a czasami zwyczajnie rozpoczynam i temat pojawia się sam. Nie jest tak, że coś sobie wymyślam, ale wiele rzeczy pojawia się intuicyjnie i jest wynikiem wcześniejszych doświadczeń, treningu i przemyśleń.
Tematem dzisiejszych zajęć był rytm, rytm jaki towarzyszy nam w każdej chwili życia, rytm naszego oddechu, rytm bicia serca, rytmy przyrody, dzień i noc, pory roku. Ćwiczenia, jakie wykonujemy, także podlegają konkretnym rytmom i frekwencji, wolniej, szybciej, równomiernie, czy skokowo. Rytm wytwarza wibracje, staje się muzyką, a wówczas przynosi określone efekty. Podobno, w dawnych chinach, lekarz nadawał dziecku drugie imię, a jego brzmienie powodowało wibrację wzmacniającą słabszy organ. Dziś wiemy jak dużą rolę odrywa wibracja i rytm, stosuje się muzykoterapię, wibroterapię i wiele innych ciekawych metod pomocnych w zachowaniu, czy powrocie do zdrowia po przebytych urazach i chorobach. Szczególnie w Formie Ojca, którą ćwiczę codziennie sam, jak i na zajęciach, te różnorakie rytmy odgrywają bardzo istotna rolę. Choćby, to był tylko rytm, samych codziennych systematycznych ćwiczeń.
Zima, rytm przyrody jest niezmienny, chociaż nie do przewidzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz