Dni stają się coraz dłuższe, dosłownie i w przenośni. Dobrze jest zaplanować sobie, co mamy do zrobienia. Wówczas nie stracimy czasu, na zastanawianie się, co mamy zrobić, co jest ważne, a co zrobić później. Może, właśnie teraz jest dobry czas aby coś zmienić, np. dodać do naszych codziennych zajęć, czas na ćwiczenia. Stare chińskie przysłowie mówi, że istnieje wiele lekarstw, na wiele chorób ale nie ma żadnego na brak ruchu. Nawet, kiedy mamy ograniczoną przestrzeń, zawsze możemy coś poćwiczyć. Takie jest właśnie Tai Chi, dostosowuje się do wszystkiego, jest jak woda, przybiera kształt naczynia w którym się znajduje.
Trochę bardziej fachowo dziś o Tai Chi Chuan. Istnieje tylko 13 podstawowych form Tai Chi Chuan. Pięć z nich dotyczy pracy stóp i kierunków, w których możemy się poruszyć. Pozostałe osiem, to praca rąk, mieszając je dowolnie powstaje niezliczona ilość kombinacji, o tym opowiadają tradycyjne formy Tai Chi.
Pierwsze cztery techniki ręczne zawarte są w "chwytaniu ptasiego ogona", jest to: odparcie, zawinięcie, ściskanie i odepchnięcie. Pozostałe można odnaleźć w przejściu do "prostego bicza" czyli uderzenie łokciem, opieranie się ramieniem, pociągnięcie i rozdzielenie. Jednocześnie, zestaw tych dwóch technik, w tradycyjnej formie 108 kroków, czy formie 85 kroków powtarza się aż osiem razy. W Formie Matki, samo odparcie jest powtórzone na początku sześć razy, a "chwytanie ptasiego ogona" jest rozbudowane i zazwyczaj Formę Matki powtarzamy cztery razy. Dlatego, tak ważne jest ciągłe praktykowanie początków form tradycyjnych.
Małe porównanie, początek formy 108, początek formy 85 i ten sam zestaw z Formy Matki. Wewnętrzne techniki są identyczne.
Chwytanie ptasiego ogona, porównanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz