Dziś przestało padać. Jeszcze w kurtkach i przy drobnym kapuśniaczku ale przy prawie pełnej obsadzie na polance. Forma Ojca, dzięki której, nie mamy problemów z kolanami, pomimo tego, że ćwiczymy dwa tygodnie po kilka godzin dziennie, na naprawdę trudnym podłożu. Oczywiście pomaga nam tez metodyka, zacząć od stania w pozycjach, a następnie przejść do ćwiczenia formy. Oczywiście do tego potrzebna jest odpowiednia praca ze strukturą.
Popołudniowe zajęcia, już od wielu lat, poświęcone były pamięci Ewy Iskrzyńskiej, która była instruktorką we Wrocławskim oddziale naszej szkoły.
Wieczorem wszyscy spotkaliśmy się na wspólnym ognisku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz