Translate

poniedziałek, 22 maja 2017

Warsztaty z długa szablą, Scott Rodell, Wrocław Maj 2017.

Piątek, sobota i niedziela. Trzy dni intensywnej pracy.
Piątek był poświęcony na doskonalenie pracy stóp przy Jianfa, czy użyciu miecza w praktyce. Nie ćwiczyliśmy żadnej formy, tutaj nie jest ona niezbędna. Tylko praca z parterem w ćwiczeniach aplikacji i na zakończenie dnia trochę swobodnego sparingu w bardzo wolnym tempie i spokojnie.
Sobota od rana, to trochę inne narzędzie w dłoniach. Dwuręczna szabla Dandao, tutaj ćwiczyliśmy początek krótkiej formy i aplikacje. Dla urozmaicenia, ćwiczyliśmy techniki w krótkich sekwencjach z formy z Miaodao.
U Scotta Rodella, metodyka jest trochę inna, dużo pracy z partnerem, dużo porównań, wiele odniesień historycznych, do innych rodzajów chińskiej broni, jak miecz Jian i szabla Dao. Porównań oczywiście praktycznych, broń przeciwko broni i jak na to.
W niedzielę, do rąk doszła jeszcze włócznia, oczywiście w postaci kija, jest to bardzo niebezpieczna broń, a właśnie Miaodao i Dandao, to bronie które były używane przeciwko włóczni.
Oczywiście nie ma lepszej i gorszej broni, jest tylko człowiek, który się nimi posługuje, lepiej lub gorzej. Warto jednak wiedzieć jakie one mają wady i zalety.
Tego typu warsztaty, to raczej inspiracja do pracy własnej, chociaż było co robić, na jesień kolejne.
Jeśli ktoś jest poważnie zainteresowany poznaniem pracy z bronią chińską, to szczerze polecam.
Chociaż Scott Rodell, swoje korzenia ma mocno osadzone w tradycji Tai Chi Chuan rodziny Yang, to jest dość odległe od popularnego nurtu Tai Chi jaki jest dookoła nas.

Najnowsza moje dzieła mieczowe, drewno Paduk, i nasze rodzime gatunki w jednym kawałku.
 Pierwszy dzień miecz Jian

 Na kolacje był Ramen
 Dandao przeciw Dandao

 Noc muzeów


 Włócznia kontra Miaodao



środa, 3 maja 2017

Plener rzeźbiarski, Tuczno 2017, była też masakra piłą.

Już po raz trzeci wziąłem udział w plenerze artystycznym pod zamkiem w Tucznie. Dużo pracy, wielu ciekawskich, a najważniejsze, że miał kto rzeźbić, o materiał się martwię w obecnych czasach i pogoda dopisała. Zapraszam do fotorelacji.
Wielkie lipowe kłody przygotowane

 Pracujemy pod zamkiem

 Po pierwszym dniu pracy, solidnie wiało
 Dzień drugi
 Finał, jeszcze na leżąco

 W końcu stoi, wysoka i chuda, 2.5 metra
 Dwie pierwsze rzeźby

 Obrazki tez były
 Druga i trzecia rzeźba, czwarta nie dokończona
 Dama w bieli wieczorem
 Nie mogło zabraknąć Cypla, już za dwa miesiące ćwiczymy


 Najważniejszy uśmiech
 A u profesora Szyszki, Jezus siedzi i duma,  w tle ...