Translate

niedziela, 24 maja 2020

Zimna wiosna.

Tegoroczna wiosna jest wyjątkowo zimna, co nie przeszkadza nam w ćwiczeniach w parku. Coraz więcej osób przychodzi poćwiczyć, są jednak tacy, którzy się obawiają ćwiczenia w parku, i ja to rozumiem. Wszechobecne media, otaczają nas dookoła, samymi złymi informacjami. Takie ćwiczenie w parku, to iskierka nadziei, na lepsze, przy najmniej, że pogoda się zmieni.
Trochę statystyk, kiedy cała ta nieprzyjemna, pandemiczna sytuacja się rozpoczęła, oglądalność bloga, wzrosła trzykrotnie. Obecnie, wszystko wraca, do poprzedniego stanu, to jest normalne.
Poniżej, dwa fragmenty, które są dość skomplikowane i sprawiają, wiele kłopotów w nauczeniu się ich. Pierwszy, to przejście od części Ziemi, do części Człowieka.
Drugi fragment, to kilka różnych technik ręcznych i nożnych. Po, kolejnym prostym biczy, mamy klepanie końskiej szyi, rozdzielenie, prawą stopą, rozdzielenie lewą stopą. Kopnięcie piętą po obrocie i na koniec omiatanie kolana i odepchnięcie. Mam nadzieję, że te moje filmiki, są w jakiś sposób pomocne w praktyce. Owocnego treningu.
Początek Człowieka i Klepanie końskie szyi ....
Klepanie końskiej szyi...

Zimna wiosna w Tucznie.

poniedziałek, 18 maja 2020

Czas, nie zmarnowany.

Pierwsze cztery tygodnie, które spędziłem w zamknięciu, oczywiście jestem istota wychodząca, nie spędziłem ani jednego dnia w domu, bo nie mam do tego warunków. Poświęciłem na intensywny trening indywidualny, wychodziło, że po trzy godziny dziennie. Nie jest, to jakiś rekord ale nie o to, mi chodziło. Starałem się bardzo dobrze wykorzystać dany mi czas, na praktykę indywidualną i nawet bardzo było mi na rękę, że nikt się dookoła nie kręci. W dawnych czasach, ludzie udawali się w odosobnione miejsca aby sobie pewne rzeczy poukładać. Dziś, nie da rady wyjechać i po drodze nikogo nie spotkać, jest to prawie niemożliwe, przynajmniej w najbliższej okolicy. Ten czas, przeznaczyłem na pracę wewnętrzną z samym sobą, nie zmarnowałem go, nie zacząłem się, od razu martwić, co to będzie. Co ma być, to będzie, a może być różnie, mam nadzieję, że przy najmniej zostaną nam miłe wspomnienia.
Dla tych, co nie mogą, Forma Ojca, składa się z dwóch części. Pierwsza, to dziewięć małych niebios, w skrócie dotyczy pracy z otwieraniem stawów i meridianów. Druga, dziewięć pałaców, dotyczy pracy z dziewięcioma centrami energetycznymi, które znajdują się na alchemicznej osi Tai Chi. Przy okazji, ta część, pracuje z głębokimi napięciami.
Poniżej moje przedstawienie dziewięciu pałaców.
Dziewięć pałaców.
A tak ćwiczymy obecnie w Bydgoszczy, w lasku za torami.