Dzień siódmy, czyli tak zwana niedziela, dzień jak każdy inny. Poranne zajęcia rozpoczynamy od wykonania Formy Ojca. Po czym przechodzimy do powtarzania Ziemi, w wersji długich pozycji, dziś było to, około dziesięciu powtórzeń. Jeśli ćwiczę sam, to liczę powtórzenia, nie zawsze ale dość często, jeśli ćwiczę z Tomaszem, to zdaję się na niego i koncentruję uwagę na samym ćwiczeniu. Po praktyce Ziemi, ćwiczyliśmy w parach, aplikacje i poprawianie pozycji. Pogoda dość dobra, jest chłodno ale znośnie.
Po południu Forma Ojca, Ziemia, powtórzona kilka razy, ale niestety w deszczu. Kiedy przestało padać, rozpoczęło się ćwiczenie z partnerem, podobnie jak rano, poprawianie pozycji i aplikacje z Ziemi.
Mniej teorii, więcej praktyki, tak wygląda prawie cały nasz obóz.
Praca z partnerem.
Objaśnienia.
Praca z partnerem, po deszczu.
Nowe sposoby realizacji technik.
Idź precz....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz