Dzień pierwszy ćwiczeń, polanka przywitała nas bardzo gorąco, upał niesamowity. Trening rozpoczęliśmy tradycyjnie od Formy Ojca stylu San Feng. Następnie wykonaliśmy praktykę Tan Pin i ćwiczyliśmy różne fragmenty formy stylu Yang, początek formy, trochę ze środka i po dość długich objaśnieniach i przypomnieniu ważnych rzeczy, zabraliśmy się do pracy z partnerem. Ćwiczyliśmy aplikację początku formy, przejęcie i przejście do odparcia. W wyjaśnieniach, Tomasz nadmieniał, że w ten sposób przerobimy całą Ziemię, czyli pierwszą część Długiej Formy stylu Yang w dwóch wersjach. Tradycyjnej i tej nowszej, trochę bardziej rozbudowanej. Całość zajęć zajęła nam około 2,5 godziny.
Po południu, też ćwiczenia rozpoczęliśmy od Formy Ojca, ale że zbierało się na burzę, to po pozycji góry nie było kolejnych pozycji, tylko od razy przeszliśmy do wykonywania części Długiej Formy, Ziemi i połowy Człowieka, wykonaliśmy ten fragment trzy razy. Mimo drobnego deszczu ćwiczyliśmy dalej, przechodząc do pracy z partnerem. Tym razem, był to ten sam fragment, który ćwiczyliśmy rano, jednakże przedłużony do kolejnego odparcia. Partner w tym czasie wyłapywał nasze błędy i pomagał w ustawieniu pozycji. Burza jednak nadeszła i zajęcia skończyliśmy o wiele wcześniej, udało nam się poćwiczyć prawie dwie godziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz