Piątek.
Dzisiejszy poranny trening nie różnił się niczym od poprzednich dni. Na początek jak zwykle Forma Ojca, może i jest to ciągle ta sama forma ale zawsze można inaczej do niej podejść. Jest wiele rzeczy na których możemy skupiać uwagę. Liczba wykonywanych powtórzeń każdego ćwiczenia może być różna, najczęściej wykonuję je w intuicyjny sposób, podobno tradycyjnie jest to 7 do 9 powtórzeń każdego ćwiczenia. Czasami zwalniam ruch, a czasami powtarzam większą ilość razy, w zależności od tego, na co chcę zwrócić uwagę. Następnie, jak zwykle po Formie Ojca praktyka Tan Pin i dwa powtórzenia Formy Matki. Do tego jeden raz Długa Forma Yang i zabieram się za miecz. Jak zwykle 20 x 60 i dziś cztery powtórzenia 54 technik Miecza Tai Chi. Na kończenie kula i kij, na każde około 5 minut, zamykam trening jak zawsze medytacją siedzącą, kilku minutową. Wszystko razem zajęło mi 2,5 godziny.
Po południu zajęcia z Qi Gong w Szkole Akupunktury Tradycyjnej w Bydgoszczy. Z uwagi na upały, a także zakończenie roku szkolnego i końcowy sprawdzian, zajęcia były lekkie i krótkie. Tylko Forma Ojca do pozycji "Góry". Sprawdzian dotyczył znajomości praktycznych podstaw ćwiczeń Qi Gong, na podstawie "Ośmiu Części Brokatu". Wszystko zajęło trochę ponad godzinę, jednak przy temperaturze ponad 30 stopni Celsjusza czas strasznie spowolnił.
Drugie ćwiczenie z "Ośmiu Części Brokatu", nosi nazwę "Napinanie łuku, jak przy polowaniu na Białego Tygrysa".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz