Niedziela.
Dziś dzień odpoczynku i powrotu do domu. Rano tylko krótki trening, Forma Ojca do pozycji "góry" i trochę Tan Pin. Ziemia i praktyka miecza 50 razy 20 technik, zakończone wykonaniem po kilkanaście razy na stronę pierwszego kroku z formy miecza "taoistyczny mnich wskazuje ścieżkę". Zawsze staram się po ćwiczeniach w pozycjach zatrzymanych wykonać choćby jeden krok, po to aby nic się nie zastało w organizmie i aby się rozruszać. Już jakiś czas temu odkryłem, że nie jest to tylko wymysł dawnych mistrzów, czy tworzenia równowagi, bezruch równoważony ruchem, ale że np. zapobiega to kontuzjom i tak właśnie ma być.
Jeszcze szybkie spojrzenie na uroki Tuczna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz