Środa.
Rano rozpoczynamy od Formy Ojca, jednakże jest ona porządnie ćwiczona i trwa około godziny. Następnie Ziemia, która przy kolejnym powtórzeniu została rozciągnięta na cześć Człowieka, aż do techniki "przenoszenia rąk miękkich jak chmury". Ten fragment powtórzyliśmy kilka razy i przeszliśmy do ćwiczeń z partnerem. Podobnie jak w poprzednich dniach ćwiczenia z parterem dotyczyły pracy z "odparciem" w różnych wariantach z formy. Ćwiczyliśmy ponad 2,5 godziny i jak zawsze zakończyliśmy "pieśnią złotego koguta"
Popołudniowe zajęcia wyglądają podobnie Forma Ojca i ten sam fragment Długiej Formy, który ćwiczyliśmy rano, a wykonaliśmy go cztery razy. Zanim zabraliśmy się za pracę z partnerem zobaczyliśmy prezentację ćwiczeń Tao Yin, związanych z uruchamianiem talii. Dziś były tylko pierwsze trzy, a jest ich osiem. Po tych ćwiczeniach, jak zwykle była praca z partnerem, taka sama jak rano, więc odparcie i poprawianie struktury, czyli dobre ustawienie pozycji i ćwiczenie samej aplikacji. Trening, podobnie jak poranny, trwał 2,5 godziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz