Ostatni trening na naszej obozowej łączce. Ćwiczenie tam, ma jedną zaletę, mogę sobie stanąć, gdzie chcę i jak chcę. Jak, co dzień, na początek Forma Ojca. dwa razy Forma Matki i dwa razy Forma Najstarszego Syna. Długa Forma stylu Yang, i to wszystko z pustych rąk. Miecz tradycyjnie 20 technik po 50 powtórzeń, trzy razy Forma 54 na prawo i raz na lewo. w ten oto sposób zakończyłem sześciodniowy cykl treningów po obozie w Tucznie.
Po południu nic nie ćwiczyłem, pakowanie i przeprowadzka do cywilizacji, w zamian za to mam szybsze łącze i mogę wrzucić resztę zdjęć z ćwiczeniami Tao Yin, które ćwiczyliśmy na obozie, dla przypomnienia oczywiście, ale też i z powodu dobrej pogody, jak i miejsca na samym Cypelku, na brzegu jeziora wieczorkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz